Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 474 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Adam Mickiewicz, Ballady i romanse, Powrót taty
Kurhanek Maryli → ← Rybka

Spis treści

    1. Dziecko: 1 2
    2. Miłość: 1
    3. Modlitwa: 1 2
    4. Niebezpieczeństwo: 1
    5. Podróż: 1
    6. Religia: 1
    7. Rodzina: 1 2
    8. Tęsknota: 1
    9. Wspomnienia: 1
    10. Zbrodnia: 1

    Adam MickiewiczBallady i romansePowrót taty

    1
    Dziecko, Modlitwa„Pójdźcie, o dziatki, pójdźcie wszystkie razem
    Za miasto, pod słup, na wzgórek;
    Tam przed cudownym klęknijcie obrazem,
    Pobożnie zmówcie paciórek.
    5
    Tato nie wraca: ranki i wieczory
    TęsknotaWe łzach go czekam i trwodze;
    Rozlały rzeki, pełne zwierza bory,
    I pełno zbójców na drodze”.
    Słysząc to dziatki, biegą wszystkie razem,
    10
    Za miasto, pod słup, na wzgórek;
    Tam przed cudownym klękają obrazem,
    I zaczynają paciórek.
    Całują ziemię, potem: w imie Ojca,
    Syna i Ducha Świętego,
    15
    Bądź pochwalona przenajświętsza Trojca
    Teraz i czasu wszelkiego.
    Potem: Ojcze nasz i Zdrowaś i Wierzę,
    Dziesięcioro i koronki[1],
    A kiedy całe zmówili pacierze,
    20
    Wyjmą książeczkę z kieszonki:
    I litaniją do Najświętszej Matki
    Starszy brat śpiewa, a z bratem:
    „Najświętsza Matko, przyśpiewują dziatki,
    Zmiłuj się, zmiłuj nad tatem!”
    25
    Podróż, Miłość, RodzinaWtem słychać tarkot, wozy jadą drogą,
    I wóz znajomy na przedzie;
    Skoczyły dzieci, i krzyczą, jak mogą:
    „Tato, ach tato nasz jedzie!”
    Obaczył kupiec, łzy radośne leje,
    30
    Z wozu na ziemię wylata:
    „Ha, jak się macie, co się u was dzieje?
    Czyście tęskniły do tata?
    Mama czy zdrowa? ciotunia? domowi?
    A ot! rozynki w koszyku…”
    35
    Ten sobie mówi, a ten sobie mówi,
    Pełno radości i krzyku.
    „Ruszajcie! kupiec na sługi zawoła,
    Ja z dziećmi pójdę ku miastu”.
    NiebezpieczeństwoIdzie… aż zbójcy obskoczą dokoła,
    40
    A zbójców było dwunastu.
    Brody ich długie, kręcone wąsiska,
    Wzrok dziki, suknia plugawa;
    Noże za pasem, miecz u boku błyska,
    W ręku ogromna buława.
    45
    Dziecko, Modlitwa, Religia, Rodzina, ZbrodniaKrzyknęły dziatki, do ojca przypadły,
    Tulą się pod płaszcz na łonie,
    Truchleją sługi, struchlał pan wybladły,
    Drżące ku zbójcom wzniósł dłonie:
    „Ach! bierzcie wozy, ach! bierzcie dostatek,
    50
    Tylko puszczajcie nas zdrowo,
    Nie róbcie małych sierotami dziatek,
    I młodej małżonki wdową”.
    Nie słucha zgraja, ten już wóz wyprzęga,
    Zabiera konie, a drugi:
    55
    „Pieniędzy” krzyczy, i buławą sięga;
    Ów z mieczem wpada na sługi.
    Wtem: „Stójcie, stójcie!” krzyknie starszy zbójca,
    I spędza bandę precz z drogi,
    A wypuściwszy i dzieci i ojca,
    60
    „Idźcie, rzekł, dalej bez trwogi”.
    Kupiec dziękuje, a zbójca odpowie:
    „Nie dziękuj! wyznam ci szczerze,
    Pierwszybym pałkę strzaskał na twej głowie,
    Gdyby nie dziatek pacierze.
    65
    Dziatki sprawiły, że uchodzisz cało,
    Darzą cię życiem i zdrowiem;
    Im więc podziękuj za to, co się stało,
    A jak się stało, opowiem:
    Z dawna już słysząc o przejeździe kupca,
    70
    I ja i moje kamraty,
    Tutaj za miastem, przy wzgórku, u słupca,
    Zasiadaliśmy na czaty.
    WspomnieniaDzisiaj nadchodzę, patrzę między chrusty:
    Modlą się dziatki do Boga;
    75
    Słucham, z początku porwał mię śmiech pusty,
    A potem litość i trwoga.
    Słucham, ojczyste przyszły na myśl strony,
    Buława upadła z ręki:
    Ach! ja mam żonę, i u mojej żony
    80
    Jest synek taki maleńki[2].
    Kupcze, jedź w miasto; ja do lasu muszę.
    Wy, dziatki, na ten pagórek
    Biegajcie sobie, i za moją duszę
    Zmówcie też czasem paciórek”.

    Przypisy

    [1]

    koronki — tu: rodzaj modlitwy polegający na powtarzaniu w określonej kolejności i określoną liczbę razy różnych modlitw. [przypis edytorski]

    [2]

    maleńki — rymuje się z ręki stosownie do stałej wymowy Mickiewicza: panięka, skączyłem. [przypis redakcyjny]

    x