Wesprzyj Wolne Lektury 1,5% podatku — to nic nie kosztuje! Wpisz KRS 00000 70056 i nazwę fundacji Wolne Lektury do deklaracji podatkowej. Masz czas tylko do końca kwietnia :)

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Karol Bołoz Antoniewicz, Sonety, To ona
Głos rospaczy → ← Oko

Spis treści

      Karol Bołoz AntoniewiczTo ona

      E poi ch’amor die me vi fece accorta
      Fur i biondi capelli allor velati,
      E l’amoroso sguardo in se racolto!

      Metastasio[1].

      1
      Czy słońce z Oceanu dzwigneło się łona?
      Jakiegoż światła, iarawe promienie,
      Ponurey nocy, przedarłszy cienie,
      Uyrzała dusza, w myślach zatopiona?
      5
      Lampa, na nieba błękicie zwieszona,
      Nie samasz słyszy miłości westchnienie?
      W powietrzu słodkie rozeszło się brzmienie,
      Echa zadrzały: to ona! to ona!
      Gdy kwiaty zwiędłe przyciska do łona,
      10
      I łza, z uśmiechém, mięsza się wiéy oku,
      Cała natura zabrzmiała: to ona!
      Gdzie tylko stanie, zdróy życia wytryska,
      Gdzie okiem rzuci, iasny promień błyska,
      Zbliża się do mnie — iak gwiazda w obłoku!

      Przypisy

      [1]

      E poi ch’amor die me vi fece accorta… — błędnie przypisane autorstwo — autorem tych słów jest Francesco Petrarka, a nie Metastasio. Jest to fragment sonetu XI z cyklu Sonety do Laury. [przypis edytorski]

      x