Julian Kornhauser Zapach

W pączku ukryty promyk.
Jak się masz, słoneczko!
Źdźbło trawy mozolnie dźwiga się
ku krokusom, już ledwo stoi
na jednej nóżce.
Co tak pachnie w powietrzu?
To rzeka, przykryta kapeluszem mostu,
wyrzuca pyłek, niewidoczną kropelkę
wiosny.