Agnieszka Frączek
Biedronka
Rety, cóż to za panienka!?
Kapelusik, szal, sukienka,
beret, skrzydła dwa, buciki,
nawet wstążki i guziki,
i kieszonki, i rajstopki...
wszystko malowane w kropki.
A w dodatku ma na nosie
piegów sto czterdzieści osiem
Każdy staje oniemiały:
— Z przodu groszków stosik cały,
z tyłu cętki, plamki, maczek...
To biedronka, nie inaczej!
Z boku plamek trzy tuziny...
Aż muchomor stroi miny:
— Fanaberia niepojęta,
żeby cętki mieć na piętach!
Ja rozumiem — kapelusik,
to każdego może skusić,
lecz kropeczek garść na nosie?...
Nikt się dzisiaj tak nie nosi!
Na to mu biedronka rzecze:
— Lubię kropki swe, nie przeczę.
Lecz nie dźwigam ich dla mody,
dla kaprysu czy ozdoby.
Dzięki kropkom każdy szkrab,
olbrzym, krasnal albo drab,
nawet gapa i niezdara
w trawie mnie rozpozna zaraz!