Piętnasty
*Jasiu w Gliwicach, ja w Ostrowie Wielkopolskim*
*O tej samej godzinie wsiadamy do pociągu.*
Zresztą wcale nie wsiadam,
wymyślam sobie tylko
To zdanie (jego rytm) z zamiłowania do wszelkich jednoczesności
Ale tu nagle jakieś szaleństwo.
Na wszystkie perony
Powjeżdżały pociągi do albo ze Szczecina,
A także *z ominięciem stacji Szczecin Główny*.
Pani w głośniku jak nakręcona: *Szczecin i Szczecin*.
Nie mogę tego słuchać.
Ryzykując, że przegapię
Swój pociąg, zakładam słuchawki, włączam na cały głos walkmana
(Igor jest znowu u mnie Numer Jeden, z kobiet — Yoko),
To naprawdę nic przyjemnego, obserwować, jak w samym środku
Świata, ułożonego misternie z niespełnionych pragnień,
Spełnia się ni stąd ni zowąd jakieś nie wiadomo co, pewnie nic.